Od zawsze pokutuje przekonanie, że wszelkie wersje drugie utworów są słabsze, gorsze i nie do przyjęcia. Może się nie znam aż tak, ale dość często znajduję przykłady obalające ten pogląd - przynajmniej w moim mniemaniu :)
Eurythmics, Sweet Dreams Marilyn Manson, Sweet Dreams Dwie wersje, różne i obie dobre, nawet bardzo dobre.
Nie zwróciłam na to wcześniej uwagi ale: Annie z nutką męska a Marilyn z kobiecą, fajnie.